poniedziałek, 3 marca 2014

O Germangie rozdział 77.

* Angie  *
- W.. paryżu? Dasz mi kontakt do niej ? 
- To nie jest moja córka! - Po czym usłyszałam rozłączenie. 
Monotonnie i długo próbowałam dodzwonić się do mojej mamy. Musiałam działać.. Pobiegłam do pokoju Marii i zajrzałam w pudełka. Nie znalazłam nic prócz zwykłych starych papierów. Wspomnienia wracały, wszelkie zdjęcia i kasety przywracały mi na myśl Marię. Nie miałam już gdzie szukać, raczej w szafie nic nie znajdę.. a jednak. Otworzyłam wielką białą szafę. Pełna sukienek i kreacji na występy. Na górnej półce znalazłam kopertę. Było w niej coś twardszego niż zwykła kartka. Otworzyłam ją i ujrzałam legitymację, zakurzona, nie nadawała się do niczego. Dało się rozczytać troche danych. Widniało tam imię i nazwisko, napisane dużymi literami. 
'' Francesca Carrara
24.04. 1986 
Miejsce zamieszkania : Ul. Avelomove 54 - Paris Beauvairs. ''
Obok widniało zdjęcie, może 13 letniej dziewczynki. Nie mogłam uwierzyć, że znalazłam jej dane. Nie chciałam czekać i musiałam jechać do Paryża.. tak, trochę drogi przedemną. Najpierw muszę porozmawiać z Germanem. Podeszłam pod drzwi jego gabinetu i.. nie, nie będe pukać. 
- Musimy porozmawiać.
- Słucham. 
- Dowiedziałam się niedawno, dwa dni temu dowiedziałam się, iż istnieje jeszcze jedna siostra Carrara. Szukałam trochę danych o niej, dzwoniłam do mamy i przebierałam rzeczy Marii. Ujrzawszy małą kopertę, byłam zbyt ciekawa, żeby jej nie otworzyć. Znalazłam legitymację i dane o niej. - Wręczyłam mu to do ręki. - Chcę teraz tam jechać..
- Angie, chcesz jechać do paryża mając dwójkę dzieci, a kto z nimi..
- Ty. - Rzuciłam niewinny uśmiech.
- Na prawdę tak ważne dla Ciebie jest odkrycie jej? Co Ci to da?
- Myślisz, że to takie łatwe? Że ja to po prostu zostawię, i będe żyła szczęśliwie ? Nie, to nie jest takie proste.
- Angie.. wiem, że nie powinienem ale załatwie ci bilety.
- Dziękuje - Rzuciłam się na mojego męża.. nie spodziewałam się takiej pomocy z jego strony.
***
Po 2 męczących dniach byłam gotowa na wyjazd. Zabrałam podręczną walizke, pożegnałam się i wyszłam, czekając na taksówke. Jade tam tylko na 3 dni, w poszukiwaniach. Zabrałam ze sobą dokumenty zebrane w pokoju Marii, szkoda, że jej tu teraz nie ma. Na pewno by mi pomogła.. ale nie miałabym córki.. Podjeżdżająca taksówka przerwała moje myśli. Wsiadłam do niej i jeszcze raz spoglądając na dom, nabrałam nowych nadziei i szans na odnalezienie mojej zagubionej siostry.
* W Paryżu *
Wysiadłam z samolotu w nijakim nastroju, po czym od razu zadzwoniłam do Germana. Rozmowa była krótka, ale pomogła mi nabrać sił. Ruszyłam od razu do hotelu, który zdążyłam sobie zarezerwować. Piękne żyrandole i pokoje, wszystko nowe i eleganckie. No cóż.. nie miałam czasu na to patrzeć. Zabrałam ze sobą starą legitymację i ruszyłam pod dany adres. Sporo mnie to kosztowało, bo Paryż jest na prawdę wielki, a to była spora podróż. Jeszcze jedna ulica ? Ulice są tu długie ale.. podjadę może taksówką. Próbowałam coś zamówić, ale kompletnie nie znałam Francuskiego. Wybóre innego języka w liceum się nie opłacił. Blisko danego mi adresu zobaczyłam stary dom. Ominęłam go ale zorientowałam sie, że poszłam jeden dom dalej. To właśnie ten adres?! Nieśmiało podeszłam do bramy, wszystko pozamykane. Zapukałam do drzwi i otworzyła mi kobieta, średniego wieku.
- Francesca ? - Zapytałam ?
Kobieta chyba nie wiedziała co odpowiedzieć. W końcu wydusiła z siebie słowa.
- Owszem.. em.. Francesca Doguez..
- Na pewno? Nie mieszka tu żadna Francesca Car..
- Nie! To na pewno nie tu. Może i jest taka w okolicy ale nie tutaj. Żegnam.
Próbowała zamknąć drzwi ale ja nie pozwoliłam. Spoglądając na zdjęcie byłam już pewna, że to ona. Nie wpuściła mnie, siedziałam i czekałam, może by sie oswoiła.. nic.. Co jakiś czas słyszałam dzieci, widocznie jest mężatką.. Chciałam się coś dowiedzieć ale na marne.. Poznam moją siostrę? Czy nie ?
___________________________________
Odnalaaaazłaaa. Dłużyło mi sie pisanie tego rozdziału ale go skończyłam. ;-; Dobrze chociaż, że wątek nie potoczył się tak, iż Angie pojechała z powrotem do Buenos Aires, a kontynuacja tego wątku będzie przerażeniem.. oj przerażeniem. Dużo będzie się działo.. No narazie macie tyle :) Zostawiam wam do czytania.
7 komentarzy - Nowy rozdział! Zapraszam ! : 3
Daria ♥ 

11 komentarzy:

  1. DAWAJ DALEJ, BO JA CB NIE LUBIE NO I TAK, KRÓTKIE NOM, KOCHAM TWOJE OPOWIADANIA

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne... ;)
    Akcja Paryż czas zacząć! XD
    Nie możliwe, że Germi - ta Sierota zgodził się żeby Angie od tak sb poleciała do Paryża ! o.0
    Francesca... ale nie Carrara, hmnn... ciekawe, pewnie z męża ma inne nazwisko... bardzo ciekawe... hmmm...
    Oj, sorka, " mówię na głos to co myślę" XD
    Widzę, że wena ci dopisuje! Oby tak dalej ci szło Dario! ;P
    PS. Nawet się rymuje ^ ^ !

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdzialik :) chcę nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham :) kiedy nowy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Daj nexta daj

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow następna część!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super super super <3

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję , że ten post ci się spodobał. Wyraź swoją opinie w komentarzu.