* Angie *
Po godzinie byłam już zmęczona. Luiz po cichu bawiła się w swoim pokoju a ja postanowiłam się przespać. Jednak po sytuacji z ostatnich dni, porwaniu Luiz.. usiadłam przy córce i bacznie na nią patrzyłam, jedocześnie przeglądając gazetę. Nie przeszkadzało mi nic. Ani szum wiatru, ani muzyka Violetty, po prostu skupiłam się na chwili odpoczynku. Było już dość późno, godzina 20:00. Wykąpałam moją córkę po czym położyłam ją spać. Wzięłam prysznic, który doskonale mnie orzeźwił i zabrałam się za czytanie książki. Nagminne bieganie po coś do jedzenia mnie męczyło, no ale cóż, apetyt w ciąży się zwiększa. Nie miałam tak wielkich skurczów jak przy ciąży z Luiz, ale dziecko cały czas mnie kopało. Ciąża trwała już około 4 miesięcy, mogłabym iść i dowiedzieć się o płeć. Wizytę załatwię sobie jutro. Powoli przysypiałam, ale obudził mnie niebieskooki brunet.
- German, idź już spać.. - Mruknęłam.
- Idę, idę. Miałem dużo pracy.
- Nie mógł byś wziąć sobie urlopu? Mam tyle pracy a do tego Bella i Luiz..
- Jestem teraz w ważnej umowie z Kanadyjczykami, nie mogę.
- W takim razie nie mamy o czym rozmawiać, dobranoc. - Obróciłam się na drugą stronę i nie zważając na Germana, zasnęłam.
* Rano *
Męczący mnie płacz dziecka spowodował, że momentalnie zerwałam się z łóżka. Podeszłam do łóżeczka małej.
- Co się stało Luiz? No tak, ty mi nie powiesz. - Gdy ją przytuliłam, trochę się uspokoiła. Jedyne co można było powiedzieć, to uczulenie. Alergiczne zmiany skórne pojawiały się na niej. Muszę jeszcze iść z nią do lekarza, tylko tego mi brakowało. Wzięłam się za siebie. Zniosłam Luiz na dół i przekazałam ją Oldze. Poprosiłam ją, aby jej popilnowała podczas gdy ja zadzwonię do lekarza. Umówiłam się na wizytę do ginekologa. Najgorsze było to, że termin mam dziś o 16:00. Mam nadzieję, że się wyrobię. Powrót do studia nie był łatwą decyzją... i dobrą. Nie mam czasu nawet chodzić do pracy! Skandal.. Była godzina 7:16, na pewno zdąże. Założyłam szybko jakieś wygodne u brania, zgarnęłam telefon i torebkę już miałam wychodzić gdy zorientowałam się, że musze jeszcze przygotować ubrania dla Luiz i Belli. Wbiegłam na górę i wyjęłam z dziecięcej szafki 2 pary bluzek i legginsów. Zaniosłam to na dół i wyszłam z domu. Nie liczyłam na to, że German mnie podwiezie więc dosłownie '' pobiegłam '' do studia. Po chwili byłam już na miejscu, niestety nie mogłam złapać oddechu. Popiłam wody i pobiegłam na zajęcia. Weszłam w ostatniej chwili, chyba trochę się spóźniłam. Pablo na szczęście rozumiał moją sytuację i nie miał do mnie pretensji.
- Dziś podacie swoje pomysły aranżacji piosenki, i ją poćwiczycie. Więc.. kto ma już gotową ?
- Ja ! - Krzyknęła Ludmila z końca sali. Ona nigdy się nie zmieni, zawsze musi być najlepsza.
- Zaprezentujecie ją wraz z Camilą ?
- T- ta- tak.. - Odparła nie pewnie Camila. Widać Ludmila przejęła kontrolę i zdecydowała piosenke dziś zaprezentować. Nie wszystko było dopracowane, niektóre dźwięki były inne od tonacji głosu a także nie dopasowane do tekstu. Podziękowałam jednak i kazałam dalej ćwiczyć. Jako druga para, zgłosili się Diego i Violetta.
Diego bardzo zaangażował się, tak jak Violetta. Patrzyli sobie w oczy, co powodowało koncentrację i swobodny głos. Dostali brawa i sądzę, że ich piosenka była gotowa. Reszta zdecydowała dalej ćwiczyć. Ja akompaniowałam a każdy mógł coś zaprezentować. Lekcja minęła swobodnie, zajęcia nie trwały długo. Wróciłam do domu aby nie obciążać Olgi obowiązkami, i tak ma ich dużo. Była godzina 9:00. Nie zamawiałam taksówki ani nie dzwoniłam do Germana. Przeszłam się, ponownie. Gdy wróciłam, dziewczyny były ubrane, a Olga spokojnie gotwała, podśpiewując jakąś melodię. Nie wiem jak sobie ze wszystkim radzi.
- Dziękuje za pomoc.
- Oh, nie ma za co kochana! Jestem od tego! - Przytuliła mnie i dalej gotowała.
No wreszcie German wyszedł ze swojej kliki.
- Angie, pięknie wyglądasz.
- Ty to się już nie podlizuj tylko zabieraj Luiz i Bellę i idź się bawić.
- Dobra.. - Odparł trochę speszony. Po tak krótkiej, lecz rzeczowej rozmowie, otrzymałam SMS-a od Pabla. Treść w nim zawarta mnie przeraziła..
___________________________
I jest rozdział :) Niestety, komentarzy mam bardzo mało, co znaczy, że nikt tego nie czyta. Jeśli przeczytałeś/ aś możesz zostawić jakąś opinię, nawet z anonima. Rozdziału z Kierką już nie napiszę bo miałyśmy pisać tylko przez miesiąc. Ten jest by me.
Min. 5 kom-. Nowy rozdział.
Daria ♥
Nie martw się na pewno dużo osób czyta twojego bloga tylko większość nie komentuje. . Tez tak mam na swoim blogu :c A co do rozdziału to jest świetny tak jak każdy ;) zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńto prawda, wiele osób to czyta ale nie chce im sie pisac
Usuńsuper daj next
OdpowiedzUsuńŚwietnyyyy i suuuuper długi ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe... co Pablito napisał Angie!
Wyrobi się w czasie czy może nie?! Oto jest pytanie! XD
Do następnego! ;P
Sweet <3
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńSuper! Ciekawe co Pablo napisał Angie?
OdpowiedzUsuńSuper ale pisz rozdziały trochę częściej ~Oleksandra♥
OdpowiedzUsuń