piątek, 16 maja 2014

* ROZDZIAŁ 3 * Corazón Unidas, dos almas diferentes - Germangie.

~ Angeles ~
Można powiedzieć, że szarmancko '' rzuciłam '' się od Germana. Tyle rzeczy ile mi zrobił, nie zostanie wybaczone przez 3 dni. Gdy już od niego odeszłam, pomyślałam, że może trochę za ostro go potraktowałam. Mimo to, nie miałam zamiaru się wracać. Może zrozumie i się ode mnie odczepi? Ale czy ja chce, aby to zrobił ? Znowu tysiące pytań. Do tego dalszy żal i smutek, co do Pabla..
Po kilku godzinach spędzonych w domu z rodziną, do progu drzwi weszła Violetta. Jak zwykle, szczęśliwa widząc mnie, nie nacieszona moim przyjazdem.
- Angie wpadłam na wspaniały pomysł, abyśmy wybrały się na zakupy. Tęskniłam za nimi. To jak ?
Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo do rozmowy wtrącił się German.
- Obiecałaś mi, że dziś pójdziemy obejrzeć tą szkołe muzyczną..
- To pójdźmy wszyscy razem.
Violetta widziała moją minę, i minę Germana. Nie przejmowała się, i dalej opowiadała mi o swoich planach. Nie byłam nimi zachwycona, ale zrobię to dla niej, i pójdę z '' nim ''.
Było ciepłe popołudnie, włożyłam letnie rzymianki, i opuściłam dom. Trzymałam się bardziej z Violettą, nie chciałam rozmawiać z Germanem. Nie miałam humoru i śmiałości, po tej sytuacji.
Skorzystałam z chwili, gdy zostałam z Violettą sama.
- Violu proszę Cię. To co było między twoim tatą a mną, już minęło, nie staraj się nawet mnie do niego przybliżać..
- Angie, pamiętasz to pożegnanie? Te łzy w oczach, gdy przytulałaś mojego tatę?..
- Nie nawiązuje miłości, póki co. Odszedł mój najlepszy przyjaciel, i chłopak. Mężczyzna którego kochałam. Jedyne co wiąże mnie z twoim tatą, to ty.
Jej uśmiech opadł, a głowę spuściła w dół.
- Tak przepraszam, nie mam po co robić nadziei. Ale to nie moja sprawa..
Chciała odejść, ale zatrzymałam ją mówiąc..
- Z czasem ludzi się zmieniają, uczucia też.
- Nie Angie, prawdziwe uczucie się nie zmieni.
Nie mogła kontynuować, gdyż przyszedł German.
Szkoła muzyczna, którą obejrzeliśmy, była na prawdę dobra. Viola zastanawiała się, gdzie chce iść do szkoły. Wybrała muzyczną, bo to jej pasja.
Po wykańczającym dniu, usiadłam na kanapie w salonie. Myślałam, czy tu zostać, czy jednak wyjechać. Nie mam dla kogo tam wyjeżdżać, ale mam dla kogo zostać. To chyba wystarczające wnioski. Zostaję tu na stałe. Rzeczy i walizki? To najmniejsza sprawa. Mam rodzinę, a resztą zajmę się jutro. Niefortunna sytuacja sprzed roku dziś znów się powtórzyła. Wpadłam na Germana. Złapał mnie i objął. Poczułam bezpieczeństwo, i na chwilę zapomniałam o naszych kłótniach..
______________________________________
Przeczytałeś/aś ? Skomentuj! No dawaj, to taki mały gest !; D
Rozdział jak rozdział, staram się wprowadzać jak najwięcej Germangie :)
Zapraszam was ( na nie mojego ) na bloga : http://domiandmela.blogspot.com/ Wpadnijcie, warto!
~ DarUa ♥ ~

3 komentarze:

  1. Super !! Powinnaś Być Pisarką :))

    OdpowiedzUsuń
  2. !!!! BOSKI !!!!!!
    Germangie dawaj hehe
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. !!BOSKI!!
    Germangie ooo czy bedzie??
    Oby :)
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję , że ten post ci się spodobał. Wyraź swoją opinie w komentarzu.