piątek, 9 maja 2014

Nowy początek, nowa historia czyli : Corazón Unidas, dos almas diferentes - Germangie. Rozdział 1 ( Złączone serce, dwie różne dusze - Germangie )

-------------------------------------------
Nowa historia i nowy początek, ale ten sam blog. Nowy wątek i nowe przygody. Dramaty, szczęście i smutek. Wprowadzam was w całkowicie inną historię, która, jak mam nadzieje, wciągnie was.
------------------------------------------- 
- Angeles -
Obudziłam się, i poczułam, że znowu muszę to znosić. Że znowu muszę żyć ze świadomością, iż mojego przyjaciela już nie ma, nie będzie, a był.. Czemu życie jest takie okrutne. Co on zrobił światu, dlaczego on? Dlaczego nie ja ? Od jego śmierci minęło już kilka dni, nadal nie umiem się pozbierać. Myślałam o mojej siostrzenicy, od której wyjechałam już rok temu. Dlaczego nie dzwoni? Dlaczego życie jest takie.. takie skomplikowane?.. Tyle pytań, a zero odpowiedzi. Wreszcie wzięłam się na odwagę i ogarnęłam. Wzięłam szybki prysznic i zjadłam dwie kanapki. Ubrałam się w zwiewną sukienkę, ze względu na maj. Majowe powietrze i słońce, jedyne co mnie podnosi. Wyszłam za drzwi, i udałam się na cmentarz. Po drodze płakałam, uśmiechałam się w głębi duszy, i tak na prawdę czułam smutek. Niosąc czerwoną różę szłam wśród grobów. Ujrzałam to nazwisko.. Pablo Gambande. Cicho kładąc różę, przyjrzałam się zdjęciu widniejącemu na owym grobie.
'' Pablo, byłeś tak dobrym człowiekiem, kochającym przyjacielem i zdolnym pracownikiem, chcę, abyś czuł naszą miłość na zawszę - Antonio '' 
Widziałam nie jedne takie życzenia. Niektóre jeszcze bardziej mnie poruszyły. To moja wina, to przezemnie umarł! Gdyby nie ta kuchenka, nie doszło by do żadnego pożaru, a Pablo żył by tutaj, z nami. Obwiniając siebie ruszyłam do mojego domu spowrotem. Usłyszałam kawałek piosenki Algo Se Enciende, spojrzałam więc na telefon.
'' Violetta dzwoni '' 
Kliknąwszy odbierz, wydobyłam z siebie słowa.
-  Słucham ? 
- Angie, wiem o wszystkim.. Nie możesz być sama, nie pozwolimy Ci. Załatwiliśmy ci lot na 15:30 jutro. Przylecisz do nas, i będziesz z nami..
- Vioetta, nie mogę. Najchętniej teraz.. teraz bym się..
- Nawet tak nie mów. Pakuj walizki, czekamy.
Rozłączyła się, i nie chciała więcej mnie wysłuchać. Mówiąc '' czekamy '' miała na myśli tylko siebie. Wiem, że po '' romansie '' z Germanem, już nic dla mnie nie znaczy. Ja również dla niego nic nie znaczę. Cóż, wróciłam do domu i wzięłam się za pakowanie walizek. 
* Następny dzień - wylądowanie Angie w Buenos Aires *
Wysiadając z samolotu, poczułam się jakoś tak żywiej. Uśmiechnęłam się i ruszyłam przed siebie, aby spotkać się z Violettą, i z '' nim ''. 
- Angie ! - Krzyknęła Viola z drugiego końca ulicy. 
Przybiegła jak najszybciej i rzuciła mi się na szyję. Mocno ją utuliłam, tak za nią tęskniłam. I nagle zobaczyłam jego sylwetkę.. 
- German.. - Powiedziałam, gdy Violetta na chwilę odeszła.
- Witaj Angeles. - Jego kąciki ust się podniosły, a on wyglądał, jakby najchętniej pocałował mnie i rzucił mi się na szyję. Kochałam go i nie mogłam przestać o nim myśleć. Chciałam zapomnieć, ale nie umiałam. 
Po dotarciu do domu Castillo, na chwilę zapomniałam o problemach. Rodzinna kolacja, przywitania, Ramallo, Olga.. brakowało tylko Pabla. Weszłam do swojego starego pokoju. Nic tu się nie zmieniło. Meble stoją jak stały, pozostały obrazek wisi na ścianie, i jest też pamiętnik Marii. Nie zabierałam go ze sobą, z racji na Violettę. Przysiadłam na łóżku, a do mojego pokoju wszedł German. 
- Czemu nic tu nie zmieniliście ? - Zapytałam.
- Bo wiedzieliśmy, że wrócisz. - Złapał mnie za ręke, a przezemnie przeszedł miły dreszcz emocji. 
Po tej sytuacji, opuścił mój pokój i zostałam sama. German zobaczył moje rany. Moje rany po cięciu. Nie wiem co myślałam. Myślałam, że mi to pomoże? Gdy je ujrzał, cofnął się i wrócił do mojego pokoju. Ponownie złapał mnie za ręce, i rzekł..
- Angie! Nie rób tego! Nie tnij się! Zrób to dla mnie, proszę.. - Zbliżył się do mnie i mówił z całkowitą powagą.
- Dorosłam już. Przeprosiłam siebie.. wiem, co zrobiłam, i wiem, jak źle postąpiłam. 
- Może i już o mnie zapomniałaś, ale ja nigdy o tobie nie zapomnę, i choćby się waliło i paliło, będe przy tobie.. 
Uścisnął moją dłoń, i wyszedł. A ja leżałam, z wzrokiem wbitym w ścianę i zastanawiałam się..
_____________________________
New, new new new ! Radujmy się i komentujmy. 
Spoważniałam? Pff, nie ! xD Wena złapała mnie za mózg, i nagle tak jakoś błysnęło. 
Mam tyle pomysłów, a Germangie będzie takie wspaniałe. Liczę na dużo opini, bo to przecież '' Nowy rozdział, opowiadania, i życia Angie ''
Pozdrawiam.
DarUa ♥ 
( Jakby się zastanowić to nie zmienił się tylko opis dolny. ) 

10 komentarzy:

  1. fajne daj następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Super Super Super liczę na nexta :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Super super next next !!! <3334

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej świetny rozdział ! *.* Nie mogę się doczekać następnego ?!!?!?

    OdpowiedzUsuń
  5. Syper, świetny <3 Następny za 3... 2 ... 1 .. !! <3 ♥♥ Jaki wciągający oo jaa <3 NEXT ! ~Wdzięcznaa ;* **-* <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Bomba. XD
    Pablito... 2 metry pod ziemią *o* nie zagraża już Germangie♥♥♥ !!!
    Zła ja... XD
    Angie.... ughrh... tnie się?!?!?!?!?! o.0
    Za panem Galindo nie ma co się użalać czy zabijać!!! >_<
    Ale za Germanem to co innego.... XD
    Hah... koniec już tego jeżdżenia po Pablu... bo w końcu w 1 sezonie był niczego sobie. XD
    Sorrry za ten spam, ale po wyjeździe Angie się jeszcze nie pozbierałam... ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Supeerrrr!1! Zapraszam do mnie -------> http://domi1073.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. jak mogłaś zabić Pablo?!
    ale i tak super :-*

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję , że ten post ci się spodobał. Wyraź swoją opinie w komentarzu.