* Angie *\
- Nie , znaczy się.. no nie wiem.
- Jak to nie wiesz ? Doskonale wiesz !
- Gdzie cię uderzył . - Złapałam Germana za twarz i poczułam lodowate policzki. - Nie kłóć się teraz. Idź do pokoju i przemyj to sobie wodą.
- Nie będziesz mi mówić co mam robić!
- Po części to będe bo jestem twoją żoną! - Mój głos lekko drżał ale próbowałam się nie rozpłakać. Jacob to zakończona sprawa. Wybiegłam z pokoju i poleciałam prosto na balkon. Kilka minut postałam i ulżyło mi gdy poczułam ciepło. Ale zorientowałam się dopiero że ktoś mnie okrył kocem. Myślałam że to Viola która martwi się o mnie ale przecież ona wyszła. Obróciłam się za siebie i zobaczyłam Germana. Stał obejmując mnie w pasie i odgarnął mi włosy z twarzy.
- Co tu jeszcze robisz? - Zapytałam.
- Obejmuje cię i dotykam twoich włosów ?
- Zauważyłam. - Wyrwałam się z objęć Germana.
- Przepraszam.
- German ty wiesz . WIesz że spędzamy ze sobą za mało czasu. Jesteśmy za daleko a nie tak wygląda małżeństwo.
- Często mnie nie ma. Ale zawsze móżesz liczyć na Olgę , Ramalla , Violettę.
- Violetta tak szybko dorasta . Bojęsię że nie będe jej już potrzebna.
- Będziesz potrzebna i mi i Violi. Chodź już bo zimno. - Wróciłam do domu. Usiadłam na kanapie i ogrzałam się w kocu.
- Olgitka zrobisz mi zieloną herbatkę? - Usłyszałam głos .. Jade. Spojrzałam na nią z niedowierzaniem. Co ona tu robi?
- Oo Jade ! Przyszłaś zabrać twoje szaliki bo kilka zostawiłaś jednak nie potrzebujemy pamiątek po tobie !
- Angie Angie jesteś taka śmieszna. Moje szalik to drugorzędna sprawa. Przyszłam do Germana. - Popchnęła mnie i ruszyła w stronę salonu. Nie wiem o co jej chodzi ale wolę to sprawdzić. Usiadłam na kanapie niby czytając gazetę. Udałam że wcale ich nie podsłuchuję. Przybliżyłam się blisko drzwi. Nie skończyło się to dla mnie dobrze bo .. bo Jade uderzyła mnie w czoło wychodząc. Jednak udało mi się odbiec zanim wyszła. Co tam usłyszałam ? To bardzo ciekawa historia która mniej więcej brzmi tak.
- Zostaw Angie i wróć do mnie! Przecież wiesz że mnie kochasz. - Jade .
- Nie raczej nie wiem bo cię nie kocham. Jade odczepisz się odemnie ? - German.
- Mam nadal twój pierścionek zaręczynowy. Pójde do sądu i powiem że jestem z tobą zaręczona i potrzebuje potwierdzenia na nie zerwanie małżeństwa. Żegnam. - Jade.
Historia inspirująca. Nie wierze że Jade jest w stanie zrobić coś takiego. Ale jeśli to prawda? German musi być pierwszy i złożyć papiery na '' zerwanie '' małżeństwa które nie istnieje. On jest zaręczony ze mną. Nie wiem jak to załatwimy w każdym razie teraz muszę sięprzejść. Zarzuciłam kurtkę i wyszłam na świeże powietrze. Szłam przemierzając długie ulice Buenos Aires. Było już ciemno ale godzina dopiero 18:00. Wrócę do domu bo będą się martwić. Jednak przed tym muszę jeszcze szybko coś załatwić.
<><><><><><>
Czekałam aż kobieta z rejestracji skończy rozmawiać przez telefon. Trwało to jakby wieczność.
- Przepraszam czy mogę się zajerestrować do gabinetu ginekologicznego na wizytę ? - Czekałam aż kobieta mi odpowie .- Halo ?
- Dobrze ! Na którą godzinę ?! - Powiedziała ze złością.
- Jeśli można to jutro na 16. Dziękuje ? - Nie zważając na mnie dalej wzięła się za rozmowę a ja wyszłam z szpitala. Są różni ludzie w tym Buenos Aires. Zazwyczaj nie natykam się na niemiłych. Pośpieszyłam się do domu choć wiedziałam że już nie zdąże na kolację. Zjem coś w barze. Kurcze .. Serio chciałam zjeść tłuste jedzenie w barze? Chyba mi odbiło od tej zimy. Przechodząc oglądałam wystawy ubrań. Niektóre były już zamykane. Natknęłam się na jedną z wystaw dla dzieci. Niespodziewanie weszłam do sklepu. Obejrzałam małe , śmieszne ubranka. Przyjrzałam się im. Niedługo będę sama takie musiała kupywać.
- W czymś pomóc ?
- Nie dziękuje. - Dalej ruszyłam w stronę domu. Spotkałam osobę żebrającą , ,, grajka ,, oraz przeróżne wystawy gadżetów i ubrań. Zanim się obejrzałam już byłam przy domu. Potrzebowałam krótkiego spaceru. Przed naszym domem kręciła się znajoma sylwetka. Odwrócona tyłem w czarnej kurtce. Jacob ! No nie . Weszłam szybko do domu jednak nie zdążyłam się '' schować ''.
- Angie ! Chciałem ci coś oddać. - Wręczył mi w ręke mały notes. Przypominał mi coś.
- Czy to jest .. mój pamiętnik ?
-Jak widzisz.
- Skąd ty go masz? Nie mów że go przeczytałeś ! Nienawidzę cię i zawsze cię nienawidziłam! Uderzyłeś Germana , czytasz moje prywatne sprawy i do cholery wwalasz mi sięw życie. Odwal się - Uciekłam zdenerwowana do domu. Czemu to musi być taki palant ?
________________________________________
Sory że długo nie było ale po prostu nie miałam siły pisać a do tego pisze rozdział z pamiętnika Violi on jest mega długi ( Z książki ) i pisałam tamten ;3 NIedługo się pojawi !
Minimum 2 opinie - Nowy rozdział
Podoba się ? - Skomentuj
Nie podoba się ? :C - Skomentuj.
Z góry dziękuje za przeczytanie !
Daria ♥
Super ♥
OdpowiedzUsuńJak zawsze MEGA♥ ! Czekam na NOWY ROZDZIAŁ ;3
OdpowiedzUsuńZajebiście
OdpowiedzUsuńzajefajne :333
OdpowiedzUsuń