* German *
Szybko wszedłem do domu. Spojrzałem na łóżko Angie. Z zawahaniem podszedłem i spojrzałem na podpisy. Fakt były takie same i zaczynały się na J później A ale to nie znaczy że są to podpisy Jacoba. Nie no , po co ja oszukuję sam siebie. Co ona ma z tym wspólnego. Na jednej kartce był zwykły podpis. Na drugiej zaś , znajdował się '' Plan zadań '' przy każdym oczywiście postawiony znaczek '' zrobione ''. Nie wiem co z tym jest. Do pokoju weszła Violetta a w tej samej chwili zadzwonił mój telefon. Była to Angie więc musiałem odebrać. Viola ze smutkiem w oczach wyszła z pokoju.
- Cześć German.
- Jak się czujesz? - Zapytałem .
- W miarę .. wiem że teraz chcesz żebym ci się wytłumaczyła co oznaczają te kartki ale ..
- Czy to podpis Jacoba ?
- T.. tak.
- A co ma wspólnego on z tym .. z tym ..
- Znalazłam to w walizce Marii. - Osłupiałem. Telefon wypadł mi z rąk ale Violetta go podniosła i przyłożyła słuchawkę do ucha. Musiałem zabrać jej telefon.
- Angie .. natychmiast do ciebie przyjadę.
- Jade z tobą ! - Wtrąciła się Violetta.
- Nie Violu przykro mi .Muszę załatwić ważne sprawy.
- Niech żadne z was nie przyjeżdża. Tyle ile powinieneś wiedzieć German to wiesz. A ty Violu - Włączyłem na głośnomówiący. - nie martw się. Ze mną i twoją siostrą wszystko w porządku. Pa. - Odłożyłem telefon i usiadłem na łóżko. Odetchnąłem .. ale nie z ulgą. To oznacza jedno .. ten pajac ma coś wspólnego ze śmiercią Mari ! Rzuciłem telefonem o ścianę. O dziwo nie rozleciał się .. niestety..
* Angie *
Powoli odzyskiwałam siły. Chciałam iść zapytać się kiedy mogę wyjść. Doszłam do recepcji i skierowali mnie do punktu informacyjnego. Nie miałam sił go szukać więc zapytałam mojego lekarza.
- Jeszcze dziś wieczorem.
- Dlaczego dopiero wieczorem?
- Proszę pani , miała pani omdlenie z próbą śpiączki. Musimy sprawdzić czy z dzieckiem wszystko w porządku - Zaczęłam się denerwować. Zrobiło mi się gorąco ale złapałam oddech i minęło. Chciałam kontynuować rozmowę z lekarzem ale zobaczyłam Jacoba. Szybko schowałam się za automat z napojami. Nie miałam najmniejszej ochoty na niego patrzeć. Byłam w piątym miesiącu ciąży , zemdlałam a ten cholerny Jacob .. chyba za .. zabił moją .. Nie umiałam tego wypowiedzieć. Po prostu musiałam wziąć się w garść i iść w spokoju do sali. Nie sądziłam jednak że J. mnie złapie. Zignorowałam go i '' niby niechcący '' machnęłam ręką tak , że uderzyłam go w oko. Biedactwo .. Zamknęłam mu drzwi przed nosem jednak on wszedł z powrotem. W ręku trzymał ozdobną torebkę. Wręczył mi ją i usiadł na krześle obok.
- Co zrobiłeś .. - Mruknęłam zdenerwowana.
- Słucham ?
- Co zrobiłeś z moją siostrą !! - Podniosłam się i poczułam ucisk w prawej części brzucha.
- Jaką siostrą ?!
- Nie udawaj .. proszę cie tylko nie udawaj ! Zabiłeś ją ! To ty ją zabiłeś ?!
- Jakie masz na to dowody ?!
- Chcesz je zobaczyć ? Chcesz? To może pokażę ci je w sądzie .. wyjdź ! - Zamilkł. - Wyjdź w tej chwili! - Moje emocje sięgnęły końca. Nie będę dawać żeby jakiś idiota niszczył mi resztkę poczucia wartości ! ..
__________________________________________________________
Nudna sobota robi swoje XD Jutro też będzie rozdział ;3 Mam nadzieję .. postaram się go napisać. Dziś jest no .. krótki. Sory :C
Jutro jeszcze przed 15 napiszę i raczej nie będzie przez tydzień .. mam problemy ze wzrokiem.
Minimum 5 opinii = nowy rozdział ;-;
Dziękuje za przeczytanie ; )
Daria ;3
Super ! Czekam na kolejny ! Podoba mi się jak wprowadzasz akcję ! :) - Monika
OdpowiedzUsuńSuper ;-] Nawet nie wiesz jak się cieszę że jutro wstawisz kolejny! Ale potem nie będzie przez tydzień rozdziałów? Nieeeeeeeeee...!!! Piszesz cudownie !! I niee przestawaj !! Życzę Ci zdrowia i żebyś znowu jak najszybciej zaczęła pisać :D XD
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń<33
OdpowiedzUsuńZajebisty
OdpowiedzUsuńSuper csekam na następny, dużo emocji ;)
OdpowiedzUsuńFajny :)
OdpowiedzUsuń