wtorek, 22 października 2013

O Germangie rozdział 41 :) :) :)

* Angie *
German - Krzyknęłam schodząc ze schodów. Nie usłyszałam jednak odpowiedzi. Dopiero po chwili German wyszedł z tabletem w rękach.
- Co jest ? -Powiedział mało się mną interesując.
- W czym jutro idziesz na przyjęcie charytatywne ?
- To jutro?! Jutro nie mogę Angie mam ważne ..
- Tak wiem. . masz ważne spotkanie. Jak zawsze. Dobra nic pójde się czegoś napić chcesz kawę ?
- Słu słucham? Możesz powtórzyć ?
- Nie słuchasz mnie ?
- Słucham zapytałaś czy chcę kawałek ciasta.
- Nie German nie o to cię zapytałam. To znaczy że nie masz czasu iść jutro na przyjęcie .. Nie tłumacz się.
- Na pewno wszystko w porządku ?
- Tak tak .. - Zciszyłam ton głosu i usiadłam przy barku w kuchni. Rzeczywiście nie ma czasu! Do domu weszła podśpiewująca Olga.
- Śpiewaj nie bój się śpiewaj bo masz taleeent ! - Śpiewała kawałek piosenki '' Tienes el talento ''. Znała to z You-mixa. Poczułam napływającą łzę do mojego oka. German przyszedł a ja szybko przetarłam oczy i udawałam że poprawiam włosy...
/ Nowy dzień /
Obudził mnie śnieg szsuwający się z dachu. Spojrzałam na zegarek godz. 9 00 .. Zaczynam coraz później wstawać. Po za tym obudził mnie również nadchodzący skurcz. Może uda mi się jakoś z tego wybrnąć. Pójde na śniadanie .. późne śniadanie. Olga dopiero sprzątała ale gdy mnie zobaczyła , dołożyła sobie tylko roboty bo wyjęła mi kubek i talerz. Przygotowała mi na śniadanie sałatkę jednak ja musiałam jej podziękować bo jaka część mnie chciała żebym spróbowała jednak Makowca Olgi. No trudno i tak mi rośnie brzuch. Wyjęłam sobie kawałek .. wydawał się trochę lepszy niż zwykle i zjadłam drugi. Nie no to trochę przesada! Na śniadanie jeść ciasto?! A tam jeszcze kawałek.
-Angie co tam konsumujesz?
- Cias.. - Zanim skończyłam mówić German już prawie kończył jeść jeden kawałek. - Porozmawiamy ?
- A o czym ?
- O przyjęciu !
- Angie przecież wiesz ..
- Wiem . - German popatrzył mi w oczy.
- Postaram się coś załatwić. Dla ciebie .. zaraz zadzwonię do sekreta..
- Słucham?! - Już myślałam że zadzwoni do Esmeraldy
- Do Ramalla * Myli mi się z sekretarką.
- Dziękuje - Dałam Germanowi buziaka.
- Angie ide do Francesci na noc. Buziaki pa ..
- Chwila , kiedy wrócisz ? Jestem twoją .. twoją .. no nie wiem jak to nazwać. Jestem jednym z twoich prawnych opiekunów i mam obowiązek ciebie pilnować - Trochę zażartowałam jednak mówiłam z poważaniem.
- Angie mam 17 lat. Bez przesady .. wróce jutro rano. To trzymaj się Alisa. - Powiedziała patrząc na mój brzuch.
- Skąd wiesz że to dziewczynka ?
- Mam taką nadzieję .Chciałam mieć siostrę. - Machnęła na pożegnanie i wyszła. Zapomniała telefonu . Chciałam jej go dać ale była już daleko a po za tym uznałam że to lepiej bo German nie będzie musiał jej kontrolować.
Poszłam na górę i otworzyłam szafę. Same ciemne ubrania a przecież nie idę na pogrzeb! Znalazłam żółtą lekką sukienkę z kołnierzykiem w ćwieki. Przewiązałam ją brązowym paskiem i założyłam zwykłe baleriny. Poszłam do łazienki .. długo kombinowałam w co się uczesać. Przewracałam włosy z boku na bok i upinałam dziwne koki. W końcu splątałam warkocza a włosy lekko roztrzepałam i przypięłam wsuwkami. Zrobiłam make-up po czym zeszłam na dół. German czekał na mnie w eleganckim garniturze. Dawno go takiego nie widziałam.
- German! Co ty! Może poszedł być chociaż nażelował włosy ..
- Angie nie przesadzaj. Chodźmy już . - Wyciągnął rękę i złapałam się jego. Powoli doszliśmy na przyjęcie. Rozglądałam się .. sami biznesmeni i ich żony. No tak .. nie zabraknie tu Jade. !
- Oh German wiedziałam że przyjdziesz chodźmy już do stolika - Złapała Germana i chciała go zaciągnąć do rozmowy.
- Przepraszam ja też tu jestem !
- Słucham? Przywlokłaś się za Germanem oj biedna.
- Jade puść mnie .. a wiesz że założyłaś sukienkę tył na przód ? - Myślałam że German żartuje ale rzeczywiście. Sukienka miała wysoki suwak z przodu a niższy wykrój z tyłu. Pobiegła a ja wybuchłam śmiechem. Jak można być tak .. no mało inteligentnym jak Jade?
- Nie przejmujmy się nią. - Nagle usłyszałam dźwięk piosenki '' Tienes El talento '' . Obróciłam się za siebie i zobaczyłam Violę , Fran , Camilę i Leona stojących na scenie i patrzących w stronę dzieci na wózkach które były chore... Kiedy skończyli poleciałam przytulić Violette.
- Angie nie spodziewałam się tu ciebie i .. ślicznie wyglądasz- Mrugnęła do mnie i spowrotem poszła do swoich przyjaciół. Ja tylko popatrzyłam na biedne dzieci i poszłam wpłacić pieniądze na składkę.
___________________________________________________________--
I jest xD Ramallo pomylony z sekretarką. To takie Orginal :3
Minimum 2 opinie - Nowy rozdział :)
Z góy dziękuje za przeczytanie i wszelkie opinie.
Daria ♥

6 komentarzy:

Mam nadzieję , że ten post ci się spodobał. Wyraź swoją opinie w komentarzu.